Ig Noble '1993
Nasze ulubione czasopismo Journal of Irreproducible Results
("Gazeta niepowtarzalnych wyników", publikująca takie prace "naukowe",
których żadne poważne pismo wydrukować nie chciało) zorganizowało
7 października b.r. na terenie sławnej amerykańskiej uczelni Massachussetts
Institute of Technology (MIT) uroczystość wręczenia swoich nagród.
Obecni byli "prawdziwi nobliści" --- S. Glashow (fizyka, 1979) i W. Lipscomb
(chemia, 1976). Nagrody noszą oficjalną nazwę "Ig Nobel", a zatem laureaci
to "ignobliści". Ignoble wręczono w 11 kategoriach, ale nie wszyscy ignobliści
przyjechali na uroczystość --- niektórzy poczuli się wręcz urażeni
wyróżnieniem.
Redakcji KCh nie udało się dotychczas poznać laureata z chemii,
podamy tylko jako przykład, że z dziedziny literatury uhonorowano 972
współautorów artykułu ogłoszonego we wrześniu drukiem w New England Journal
of Medicine. Jak obliczono, podział pracy "literatów" był bardzo
precyzyjny --- na każdego autora przypadły dwa wyrazy w samym artykule.
Uroczystości zakłócali członkowie "Organizacji Wyzwolenia Protonów",
protestujący przeciwko zamiarom uruchomienia nowych akceleratorów cząstek
elementarnych". Wznoszono okrzyki "Miliardy cząstek mają być rozbijane co
pikosekundę!", "Dość tej rzezi!" itp. Wszyscy dobrze się bawili, może z
wyjątkiem niektórych ignoblistów.
wg. Nature, 14 X 1993 (KCh 6/93)
Ig Noble '1994
W dniu 6 października b.r. odbyła się w Gmachach MIT (Massachussetts Institute
of Technology) ceremonia wręczenia, z roku na rok sławniejszych, nagród
"Ignobli". Było to duże wydarzenie, w którym uczestniczyło ponad 1000 osób,
nie wyłączając 3 "prawdziwych" laureatów Nagród Nobla. Były stosowne "wykłady"
laureatów (reguła: nie mogły trwać dłużej niż 30 sekund) i "cześć artystyczna"
z "tańcem elektronów" odtańczonym przez Noblistów wraz z zawodowymi
baletnicami w takt muzyki Czajkowskiego.
Przypomnijmy, ze nagrody Ignobla przyznaje się za "wiekopomne badania
których powtórzyć się nie da lub nie warto". W tym roku przyznano nagrody z
kilkunastu dziedzin. Najciekawsze z nich to:
(KCh 5/94)
Ig Noble '1995
6 kwietnia 1995 w Uniwersytecie Harwarda odbyła się piąta już ceremonia
wręczenia nagród "Ig Nobel" za prace, które "nie mogą lub nie powinny być
powtarzalne". Organizatorem i propagatorem imprezy jest lubiane przez wielu
czasopismo "Journal of Improbable Research", a nagrody wręczali "prawdziwi"
nobliści, w tym z chemii Dudley herschbach i William Lipscob.
Przypomnijmy, że nagradzane są zarówno prace opublikowane w
renomowanych czasopismach, jak i prace "praktyczne" o których donoszą środki
przekazu.
W dziedzinie fizyki nagrodę uzyskali M. R. Georget, R. Parker,
and A. C. Smith z Instytutu Badań Żywności w Norwich (Anglia) za badania nad
wpływem wilgotności na "flaczenie" płatków śniadaniowych.
Z nauki o żywieniu nagrodzono Johna Martineza z firmy John
Martinez & Company (Atlanta, USA) za kawę "Luak", ponoć najdroższą na świecie,
a otrzymywaną z ziaren kawy przetrawionych i wydalonych przez indonezyjskie
zwierzątko zwane ponoć właśnie luakiem.
Z medycyny była to grupa badaczy za pracę "Wpływ wentylacji
przez jedną dziurkę od nosa na świadomość" opublikowaną w "Inernational
Journal of Neuroscience" (tom 57, 1991 r. str. 239-249).
W dziedzinie zdrowia publicznego Martha Kold Bakkevig z pewnej
firmy w Norwegii i Ruth Nielson z jednej z duńskich politechnik za wykonanie
w 1994 r. badania zatytułowane "Wpływ mokrego podkoszulka na termoregulację i
komfort cieplny na chłodzie".
Praca z chemii nie wzbudziła większych emocji. nagrodę otrzymał
Bijan Pakzad z Beverly Hills za wodę kolońską i perfumy o nazwie "DNA", które
po pierwsze nie zawierają DNA, a ponadto są sprzedawane w butelce o kształcie
potrójnej helisy, nie zaś podwójnej, jak na DNA przystało.
Duże uznanie dla japońskiej ambicji wzbudziła praca uhonorowana nagrodą
z psychologii. Otrzymali ją Shigeru Watanabe, Junko Sakamoto i Masumi
Wakita z Uniwersytetu Keio. Zdołali oni wytresować gołębie tak, że odróżniały
obrazy Moneta od obrazów Picassa (ciekawe, co na takie męczenie gołębi
powiedzieliby obrońcy zwierząt?).
Jednak największy podziw wzbudziła praca przeglądowa dwójki Amerykanów:
Dawida B. Buscha i Jamesa R. Starlinga z Wisconsin. Dotyczyła ona przedmiotów,
które pacjenci włożyli sobie do .... no, jednak nie napiszemy gdzie. W każdym
razie wśród wydobywanych przedmiotów było 7 żarówek, osełka do ostrzenia noży,
sprężyna, 11 odmian warzyw i owoców, mrożona wieprzowina, okulary, klucz od
walizki, gazeta i wiele innych interesujących obiektów. Godzi się dodać, że
nagrodzoną (w dziedzinie ... literatury) pracę opublikowaną raczej
dawno, bo we wrześniu 1986 r. w piśmie "Surgery" ("Chirurgia"). Cóż, wysiłek
badacza i jego głębokie samozaparcie nie zawsze znajdują uznanie u
współczesnych. Czasem na wielką sławę trzeba poczekać!
Niestety, tylko dwoje laureatów nagród stawiło się na uroczystości, a
troje innych przysłało swoje przemówienia nagrane na kasetach. Najbardziej
niezadowoleni byli laureaci nagrody z medycyny, którzy w oficjalnym (i
opatrzonym licznymi podpisami utytułowanych lekarzy liście) stwierdzili, że to
tylko tytuł ich pracy brzmi idiotycznie, natomiast wyniki mogą uratować życie
wielu osobom, zwłaszcza spośród zagrożonych zawałem serca.
Oddzielną "aferę" zrobiły gazety brytyjskie oznajmiając swym
czytelnikom, że nagrodzone badania płatków śniadaniowych wykonano kosztem
ponad 100 tys. funtów w Wielkiej Brytanii za państwowe (tzn. wzięte od
podatników) pieniądze.
Witold Mizerski (KCh 5/95)
Ig Noble '1996
W październiku przyznawane są nie tylko Nagrody Nobla, ale także słynne już
"Ig Noble" za odkrycia, "których nie można lub nie należy powtarzać".
Przyznano w tym roku nagrody w 13 dziedzinach, ale redakcja KCh ocenia
większość z nich jako mało dowcipne. Kilka nagród było jednak zasłużonych:
z biologii (dla Andersa Baerheima i Hogne Sandvik z Norwegii) za prace o
wpływie piwa, czosnku i śmietany na apetyt pijawek, z medycyny dla pięciu
naukowców związanych z firmami tytoniowymi za stwierdzenie, ze nikotyna u
nikogo nie wywołuje przyzwyczajenia i z ekonomii za podjęcie badań, czy stres
związany z kłopotami finansowymi pacjenta nie przyspiesza czasem psucia się
jego zębów.
Inicjatorzy przyznawania Ig Nobli nie przejęli się zbytnio apelem
grona uczonych angielskich, by zaniechać przyznawania tak niepoważnych nagród,
które szargają dobre imię Nauki i Naukowców. Nagrodę z fizyki otrzymał więc
Anglik, Robert Matthews, za pracę (w European Journal of Physics) w
której analizował, dlaczego kromki chleba złośliwie spadają na podłogę
najczęściej stroną posmarowaną masłem w dół.
(KCh 1-3/96)